Stowarzyszenie Ziemia Gnieźnieńska
Wspieramy zabytki kulturty polskiej
Młodzież o patriotyzmie
Ziemia Gnieźnieńska podsumowała projekt
Warszawa widziana okiem ucznia w 100.rocznicę odzyskania Niepodległości

Przed nadzwyczajną Sesją Rady Powiatu, działacze Stowarzyszenia Ziemia Gnieźnieńska zorganizowali konferencję prasową, na której odnieśli się do sprawy rezygnacji z pracy miejscowych chirurgów i zastąpienia ich firmą SOWMED.
- Ta atmosfera, jaka wytworzyła się wokół szpitala, dotyczy braku komunikacji, nici porozumienia i chęci współpracy między grupą chirurgów a dyrekcją ZOZ-u. W naszym odczuciu dzieje się to też przy aprobacie pani Starosty - mówiła przewodnicząca stowarzyszenia Grażyna Kozanecka. 

 - Na oddziale chirurgii pracuje świetnie dopasowana grupa, ufająca sobie, stanowiąca zapewnienie bezpieczeństwa przez naszych mieszkańców i pacjentów. Na dziś nie zgadzamy się z takimi decyzjami i działaniami, aby tę grupę osób, która tyle lat pracowała nad stworzeniem takiego zespołu, po prostu się jej pozbyć. Takiego zespołu nie tworzy się w dzień, tydzień, ani w rok, tylko trwa latami. Myślę, że mieszkańcy teraz czują zabezpieczenie i że są w dobrych rękach. Mam nadzieję, że ta sytuacja jest do opanowania i wnosimy, aby dyrekcja ZOZ-u nie podpisywała umowy z wyłonionym podmiotem i nie marnowano pieniędzy, które idą za tym konkursem i by niweczyć dorobek naszych chirurgów.
Do sprawy odniosła się również Maria Suplicka, etatowy członek Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego.  - Ten temat ujawnił się na początku lipca i wówczas Rada Powiatu skierowała apel do Zarządu ws. rozwiązania tego problemu. Trzy dni po tym w sposób zaskakujący dokonano rozstrzygnięcia z wyłonieniem firmy zewnętrznej. Po tym odbyły się spotkania Zarządu, dokonywano analizy całej procedury i jeszcze 20 lipca odbyła się Rada Społeczna, która również wyraziła dezaprobatę dla działań dyrektora ZOZ - stwierdziła. Jak dodała, nie ma żadnego uzasadnienia, dlaczego dyrekcja kontynuuje obrany cel mimo tylu sygnałów sprzeciwiających się temu rozwiązaniu: - Nie widzimy w tym zabiegów oszczędnościowych czy działań mających przyczynić się do dobrej organizacji szpitala. Podkreślamy, że nie ma akceptacji dla takich rozwiązań. Budzi nasze zdumienie postawa dyrektora, który samodzielnie podejmuje decyzje w tej sprawie i mamy wszelkie przesłanki, że dzieje się to za zgodą pani Starosty w pewnym poziomie tajemniczości i szybkich działań. Stąd nasze wątpliwości czy to przyniesie poprawę i skuteczność dla realizacji usług w szpitalu powiatowym.
Obecny również na konferencji radny powiatowy Włodzimierz Pilarczyk skomentował działania dyrekcji szpitala jako arogancję władzy: - To co zostało tu powiedziane w jakiś sposób podkreśla arogancję władzy. Trudno inaczej nazwać ignorowanie apelu Rady Powiatu, organu założycielskiego dla szpitala. Ta większość Rady Powiatu wystosowuje apel, który zobowiązuje Zarząd i dyrekcję do podjęcia rozmów i rozwiązania tego konfliktu, a tymczasem spotykamy się z sytuacją taką, że najpierw jest konkurs, a potem dopiero się zastanawiają, czy można go rozwiązać. To zwykła ignorancja rady i arogancja władzy - mówił radny i dodał, że już w poprzednich latach szpital miejski spotykał się z takim zjawiskiem wielokrotnie w poprzedniej kadencji: - Za każdym razem to źle się kończyło. Tą arogancją władzy skończyła się m.in. rezygnacja z 16 milionów złotych na rozbudowę, tą arogancją władzy zakończyło się likwidacją oddziału laryngologicznego i urologicznego, likwidacją karetki specjalistycznej w Gnieźnie, obsługiwania powiatu wrzesińskiego przez nasze pogotowie, co dawało nam duży dostęp do pacjentów leczonych u nas.  Ci ludzie, którzy do tej pory pracowali na oddziale chirurgicznym, wypracowali określoną kulturę pracy. Ona wymaga oczywiście  modyfikacji i doskonalenia, ale nie powinno się tego rozwiązywać na zasadzie wszystko, albo nic i likwiduje się to, wprowadzając nowe, nieznajome i za dużo większe pieniądze.

 Kiedy zawiązywano koalicję, staliśmy przed wyborem - poparcia osób, które dla celów politycznych są gotowi zrezygnować z 16 milionów złotych, albo poprzeć tych, którzy oferują kontynuację rozbudowy szpitala czyli dobrą zmianę. My te dobre zmiany będziemy popierać, natomiast dostrzegając iż jeśli jakaś zmiana nie jest dobrą, to jej popierać nie będziemy i takie jest nasze stanowisko ws. rozstrzygnięcia konkursu na oddziale chirurgicznym.