Stowarzyszenie Ziemia Gnieźnieńska
Wspieramy zabytki kulturty polskiej
Młodzież o patriotyzmie
Ziemia Gnieźnieńska podsumowała projekt
Warszawa widziana okiem ucznia w 100.rocznicę odzyskania Niepodległości

Podczas pracy w punktach nieodpłatnej pomocy prawnej bardzo często spotykamy się z problematyką oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku. Niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której osoba, która przyszła po poradę prawną stwierdzała, iż spadkobierca, który był powołany do dziedziczenia w pierwszej kolejności odrzucił spadek i ona również zamierza go odrzucić, ale czeka na zawiadomienie z sądu w sprawie terminu do złożenia oświadczenia, mimo że w sprawie nie toczy się postępowanie spadkowe ani nie złożyła wniosku, z którego wynikałaby jej wola do złożenia przedmiotowego oświadczenia. Z czego to wynika? Najczęściej z błędnego przeświadczenia, że sąd ma obowiązek wezwać potencjalnego spadkobiercę do złożenia oświadczenia w przedmiocie przyjęcia lub odrzucenia spadku.

Jak wygląda kwestia terminu do złożenia oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku w rzeczywistości?

 

Otóż, zgodnie z art. 1015 par. 1 kodeksu cywilnego oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania.

 

W przypadku osób najbliższych dla zmarłego, termin ten jest liczony najczęściej od dnia śmierci spadkodawcy, albowiem z reguły wówczas najbliżsi mają świadomość, że są powołani do spadku. Jednak, co istotne, zdarzają się również takie sytuacje, w których nawet najbliższe osoby dowiadują się o śmierci spadkodawcy i swoim powołaniu do spadku dużo później, nawet kilka miesięcy po jego śmierci np. dzieci spadkodawcy, które mieszkają za granicą i na skutek konfliktu rodzinnego nie utrzymywały z nim kontaktu albo osoby, które są powołane do dziedziczenia w testamencie, który został odnaleziony przypadkiem. Wówczas termin ten jest liczony w pierwszym przypadku od daty dowiedzenia się o śmierci spadkodawcy i swoim powołaniu do dziedziczenia, w drugim przypadku od momentu, w którym osoba powołana do dziedziczenia w testamencie dowiedziała się o jego znalezieniu i o tym, że spadkodawca wskazał ją jako spadkobiercę. Z tego względu, termin ten nie zawsze jest liczony od daty śmierci spadkodawcy.

Ponadto, często zdarza się, że spadkodawca pozostawił długi, których wysokość przekracza wartość majątku spadkowego i wówczas cała rodzina, zgodnie z kolejnością dziedziczenia, odrzuca spadek. W tym wypadku bliższa i dalsza rodzina zmarłego musi odrzucać spadek według kolejności określonej w ustawie. Jednak, ponieważ procedura ta sięga aż do zstępnych dziadków zmarłego, często pojawia się problem z zawiadomieniem dalszej rodziny o tym, że osoby bliższe spadkodawcy odrzuciły spadek i teraz ona powinna złożyć oświadczenie w tej kwestii. Wówczas, termin do złożenia ww. oświadczenia dla dalszej rodziny liczy się od momentu, w którym dowiedziała się o śmierci spadkodawcy oraz o tym, że osoby bliżej z nim związane odrzuciły spadek i teraz jest jej kolej na podjęcie decyzji w przedmiocie przyjęcia lub odrzucenia spadku.

Zatem, co do zasady, przyjąć należy, że sąd nie wzywa potencjalnych spadkobierców w celu złożenia ww. oświadczenia. Natomiast, jeśli toczy się w sądzie postępowanie w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku, to wówczas sąd z urzędu szuka spadkobierców i w sytuacji, w której spadkobiercy zaliczeni do tzw. pierwszej grupy odrzucą spadek, zawiadomi on o toczącym się postępowaniu dalszych spadkobierców. Nie zwalnia ich to jednak z zachowania ww. 6-miesięcznego terminu. Z tego względu, gdyby potencjalny spadkobierca dowiedział się od osób powołanych do spadku we wcześniejszej kolejności, że odrzucili spadek, a do sądu został wezwany dopiero po upływie 6 miesięcy od tego momentu, to nie zachowa ww. terminu.

 

Oświadczenie o odrzuceniu lub przyjęciu spadku może być złożone w sądzie lub u notariusza.

 

adw. Katarzyna Markiewicz

 

Zakup nieruchomości to nadal dla większości osób fizycznych jedna z największych inwestycji. Często wiąże się z obciążeniem umową kredytu, która na długie lata uszczupla budżet gospodarstwa domowego. Warto zatem do tego zakupu podejść poważnie i z dużą dozą ostrożności.

 

O CO WARTO ZADBAĆ?

 

Po pierwsze o to, by sprawdzić stan prawny nieruchomości. Jeśli posiadamy numer księgi wieczystej, możemy zrobić to przez portal internetowy ministerstwa sprawiedliwości (https://ekw.ms.gov.pl/eukw_ogol/menu.do). W elektronicznej księdze wieczystej możemy sprawdzić, kto widnieje jako właściciel zakupywanej nieruchomości, czy posiada ona obciążenia hipoteczne, które są nabywane razem z nieruchomością, czy toczą się względem właściciela egzekucje z nieruchomości, czy nieruchomość jest obciążona ograniczonymi prawami rzeczowymi. Możemy także uzyskać, po wykazaniu interesu prawnego, wgląd w akta księgi wieczystej znajdujące się w sądzie rejonowym, w którego okręgu jest położona nieruchomość i dokładnie zapoznać się z umowami, których przedmiotem była wybrana przez nas nieruchomość. W przypadku wątpliwości, co do stanu prawnego nieruchomości warto udać się po poradę prawną i upewnić się co do bezpieczeństwa dokonywanej inwestycji.
Często zdarza się, że umowa sprzedaży nieruchomości początkowo zawierana jest w formie umowy przedwstępnej. Taka umowa może być sporządzona w różnej formie. Po pierwsze może zostać spisana w zwykłej formie pisemnej, może jednak być zawarta w formie aktu notarialnego.

Na jaki rodzaj umowy warto się zdecydować?

To zależy od naszej sytuacji. Jeśli jesteśmy pewni, że chcemy zakupić nieruchomość, co do której podpisujemy umowę, a nawet nam na niej szczególnie zależy wskazane jest zawarcie umowy w formie aktu notarialnego. Oczywiście taka umowa podwyższy koszty zakupu nieruchomości, które często sprzedający chce przerzucić na kupującego. Daje ona więcej możliwości w przypadku, gdy sprzedający uchyla się od zawarcia umowy przyrzeczonej, czyli umowy ostatecznej, której zawarcie powoduje przejście własności nieruchomości na kupującego. Kupujący może żądać nie tylko naprawienia szkody, ale w przypadku, gdy umowa przedwstępna jest w formie aktu notarialnego i czyni zadość pozostałym wymogom, od których zależy ważność umowy przyrzeczonej, kupujący może dochodzić przed sądem zawarcia takiej umowy, a więc przeniesienia na jego rzecz własności nieruchomości. Wynika to z normy wyrażonej w art. 390 §1 i §2 kodeksu cywilnego, zgodnie z którą jeżeli strona zobowiązana do zawarcia umowy przyrzeczonej uchyla się od jej zawarcia, druga strona może żądać naprawienia szkody, którą poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy przyrzeczonej. Strony mogą w umowie przedwstępnej odmiennie określić zakres odszkodowania. Jednakże gdy umowa przedwstępna czyni zadość wymaganiom, od których zależy ważność umowy przyrzeczonej, w szczególności wymaganiom co do formy, strona uprawniona może dochodzić zawarcia umowy przyrzeczonej.

 

Adwokat Judyta Ciesielska